Cześć, jestem Janek z Zarysów

I chciałbym tutaj pokrótce przedstawić zarys mojej osoby.
Jestem millenialsem, przepadam za nektarynkami, korzystam z Airfryera i mam białe auto, ale wydaje mi się, że nie jest to tak naprawdę to, co we mnie najciekawsze.

Otóż w jakiś sposób, może było to moje wychowanie, może coś co było we mnie, a może po prostu neuro dywergencja [witam ADHD], ale od zawsze tkwił we mnie nieskończony napęd do tworzenia, szukania, rozwiązywania problemów i przesuwania granic.

Od totalnego uzależnienia od Lego

Aż po wczesny pracoholizm - projektowanie jest częścią mnie, częścią mojej tożsamości [i to całkiem pokaźną] to mój sposób na komunikowanie się ze światem, na wyrażenie siebie, swoich uczuć i emocji. [to brzmi już pretensjonalnie, wyrzuć to, dobra, może jednak nie wyrzucę]

Wbrew temu, co mi się zawsze wydawało, projektowanie nie jest w moim przypadku narzędziem czy środkiem, który pozwoli mi dotrzeć do celu. Jaki by ten cel nie był [pieniądze, uznanie, niezależność] w moim przypadku, jak się okazało, projektowanie jest odbiciem mnie - w jakiś dziwny sposób czuje, że chciałbym być postrzegany poprzez moją pracę, tak jakby to kim ja jestem nie dorównywało temu czym jest piękne, pełne detali i emocji wnętrze? Z drugiej, jednak strony, to ja jestem autorem tego piękna, detalu i źródła emocji.

Może po prostu moje wnętrze jest… wnętrzem? Jeśli faktycznie tak jest i moja wątroba jest sofą, mam nadzieję, że przynajmniej polskiej produkcji i nie za 70 000 zł. ;)

UWAGA

Jeśli powyższa wypowiedź wydaje Ci się strumieniem świadomości, może tak być. Prawda jest taka, że bardzo poważnie traktuje swoją pracę i chciałbym żeby była czymś w rodzaju sztuki, także jeśli tego typu koncepcja do Ciebie przemawia, to zapraszam do współpracy.

Dalsza część, tej trzymającej w napięciu historii na stronie :